Data zgłoszenia: 10.02.2021 20:10
Udostępnij:
To fake news. Faktycznie, według Światowej Organizacji Zdrowia, sezon grypowy, który przypada na okres od kwietnia do września, był nacechowany rekordowo niską liczbą zachorowań. Nie oznacza to jednak...
https://www.facebook.com/mapa.chorob/photos/a.112683727392198/112683710725533/Fake News
Data werdyktu: 11.02.2021 14:01
To fake news. Faktycznie, według Światowej Organizacji Zdrowia, sezon grypowy, który przypada na okres od kwietnia do września, był nacechowany rekordowo niską liczbą zachorowań. Nie oznacza to jednak, że grypa całkowicie zniknęła. Jak wynika z danych przedstawionych przez WHO w Australii w kwietniu, odnotowano zaledwie 14 przypadków grypy, podczas gdy w tym samym miesiącu 2019 roku było ich 367. W szczycie sezonu grypowego, przypadającego zwykle na czerwiec, nie odnotowano żadnych przypadków zachorowań. W Chile od kwietnia do października wykryto tylko 12 przypadków grypy. W tym samym okresie zeszłego roku zachorowań było niemal 7 tys. W Republice Południowej Afryki na początku sezonu wykryto tylko dwa przypadki grypy, w ciągu następnego miesiąca liczba ta spadła do zera. W porównaniu z zeszłym rokiem, to o 99 proc. mniej zachorowań. Również na półkuli północnej tegoroczny sezon grypowy był zaskakujący - według badań przeprowadzonych przez rządową agencję Public Health England, globalna liczba zachorowań na grypę w 2020 roku spadła o 98 proc., w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Tegoroczne liczby dotyczące grypy są o tyle zadziwiające, że obawiano się nałożenia drugiej fali pandemii COVID-19 i sezonu grypowego. Obawy były tak duże, że np. rząd Wielkiej Brytanii przeprowadził największy w historii program szczepień przeciw grypie. Tymczasem ku zdziwieniu ekspertów „grypa prawie zniknęła". Trend spadkowy zauważalny jest właściwie na całym świecie, także w Polsce, choć u nas liczby te są sporo wyższe niż na półkuli południowej. Jak wynika z meldunków epidemiologicznych NIZP-PZH, w sezonie grypowym 2020/2021, w okresie od 1 września 2020 r. do 22 stycznia 2021 r., odnotowano łącznie 973567 zgłoszeń przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę w Polsce. Nie zarejestrowano żadnych zgonów. Dla porównania w sezonie grypowym 2019/2020, w okresie od 7 października 2019 r. do 31 grudnia 2020 r., odnotowano łącznie 4851376 zgłoszeń przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę w Polsce. Z powodu grypy w sezonie 2019/2020 zmarło 65 osób. Warto jednak zauważyć, że epidemia COVID-19 ograniczyła liczbę badań nad wirusem grypy. „Polska uczestniczy w Globalnym Nadzorze nad Grypą przy współpracy z szesnastoma Wojewódzkimi Stacjami Sanitarno-Epidemiologicznymi (WSSE). Koordynowany jest on przez Krajowy Ośrodek ds. Grypy, który przekazuje dane wirusologiczno-epidemiologiczne do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W związku z walką z pandemią SARS-CoV2 liczba pacjentów zgłaszających się z objawami grypy, a tym samym liczba badań została bardzo ograniczona. Do Krajowego Ośrodka ds. Grypy nie spływają informacje ze szpitali, z OIOM-ów. O tej porze mieliśmy już zazwyczaj takie badania" – zaznaczyła kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny. Zdaniem ekspertów, wpływ na spadek zachorowań na grypę w obecnym sezonie miały środki ostrożności stosowane w związkuz pandemią: maseczki, dystans społeczny, mycie rąk, izolacja. Niektórzy twierdzą, że ten zaskakujący spadek zachorowalności na grypę może być także efektem rejestrowania grypy jako COVID-19. Według jeszcze innej hipotezy SARS-CoV-2 „wyparł" wirusa grypy zgodnie z zasadą tzw. interferencji wirusowej, która oznacza, że zakażenie jednym wirusem utrudnia zakażenie innym, ponieważ włączają się mechanizmy obronne.„Wirusy to pasożyty. Po dostaniu się do komórki, nie chcą, aby inne wirusy z nimi konkurowały. A zatem wirus znajdujący się już w organizmie skutecznie wyrzuci innego pasożyta” - wyjaśnia dr Elisabetta Groppelliwirusolog i wykładowca zdrowia globalnego na Uniwersytecie St George's na Uniwersytecie Londyńskim. W praktyce oznacza to, że jeśli wystarczająca liczba ludzi ma jednego wirusa (w tym przypadku SARS-CoV-2), inne wirusy (np.grypy) będą miały ograniczoną możliwość rozprzestrzeniania się.Ale z tą teorią nie wszyscy naukowcy się zgadzają. Tak czy inaczej warto pamiętać, że grypa nie zniknęła i wciąż jest realnym zagrożeniem, dlatego szczególnie w sezonie zimowym warto zachować ostrożność.
Meldunki epidemiologiczne „Zachorowania i podejrzenia zachorowań na grypę w Polsce": http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/grypa/index.htmhttp://opzg.pl/aktualnosci/szczyt-sezonu-zachorowan-na-grype-przed-nami-to-ostatni-moment-na-szczepienie/140https://www.dailymail.co.uk/health/article-8875201/Has-Covid-killed-flu.htmlhttps://www.who.int/
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.