Data zgłoszenia: 16.07.2020 13:51
Udostępnij:
Nie, ponieważ nie wszystkie bakterie, które nas otaczają są chorobotwórcze, a z tych ostatnich oraz wirusów tylko część wykazuje dużą zjadliwość i zakaźność, co sprawia, że są zdolne do wywołania epid...
https://www.facebook.com/watch/?v=1103392776728378Fake News
Data werdyktu: 17.07.2020 18:11
Nie, ponieważ nie wszystkie bakterie, które nas otaczają są chorobotwórcze, a z tych ostatnich oraz wirusów tylko część wykazuje dużą zjadliwość i zakaźność, co sprawia, że są zdolne do wywołania epidemii. Starania nad wynalezieniem szczepionek dotyczą właśnie tej drugiej grupy, do której należy m.in. Sars-Cov-2 wywołujący chorobę o nazwie COVID-19. Z jednej strony nowy koronawirus to wirus RNA osłonięty błoną tłuszczową (lipidową). Dzięki takiej budowie można go łatwo unieszkodliwić przez zastosowanie środków chemicznych, takich jak zwykłe mydło, alkohol min. 60-70 proc., preparaty do dezynfekcji i inne wirusobójcze. Z drugiej strony wirus ma wysoką zakaźność, ponieważ przenosi się drogą kropelkową przy kontakcie z osobą chorą lub w kontakcie w odległości mniej niż 2 metrów przez ponad 15 minut. W ostatnich dniach WHO stwierdziła także, nie można wykluczyć, iż wirus roznosi się drogą powietrzną. COVID-19, w porównaniu z sezonową grypą, grozi poważniejszymi i nie do końca jeszcze rozpoznanymi powikłaniami, a także zgonem. Śmiertelność jest znacznie wyższa niż w przypadku grypy, jednak dokładne wartości wydają się zależeć od wielu czynników – zarówno cech genetycznych i osobniczych, jak i regionu, z którego pochodzą dane. Dla całych USA śmiertelność w przypadku grypy to około 0,1 proc.; COVID-19 - około 6 proc. (choć ten odsetek może być zawyżony, ponieważ nie każdy przypadek zakażenia jest rozpoznawany). Osoba zakażona COVID-19 zakaża średnio 2-3 osoby (wciąż trudno określić, ile dokładnie), podczas gdy w przypadku grypy jest to przeciętnie 1,3 osoby. Średni czas leczenia COVID-19 (przy łagodnych objawach) to około 2 tygodni, w przypadku osób w stanie ciężkim - z niewydolnością oddechową, dysfunkcją wielonarządową, wstrząsem septycznym - powyżej 3 tygodni. Często konieczne jest użycie respiratora, zdarzają się nawet przeszczepy zniszczonych przez chorobę płuc, naukowcy donoszą też o uszkodzeniach mózgu i serca. Zgłoszenie dotyczy nagrania zamieszczonego w kanale YouTube, w którym Amerykanin Del Matthew Bigtree, przedstawiany w internecie jako producent telewizyjny w obrazowy sposób - rozsypując na stole torbę ryżu, która ma symbolizować otaczające nas bakterie i wirusy - przekonuje, że szukanie szczepionki przeciwko jednemu koronawirusowi nie ma sensu, skoro na co dzień, w środowisku otaczają nas "tryliony bakterii i wirusów". W jego opinii, celem służb medycznych jest wynalezienie szczepionki na wszystkie istniejące wirusy i bakterie, co określa "kretynizmem". "Możesz nazywać mnie antyszczepionkowcem" i "mam nadzieję, że jasno wyraziłem swój pogląd" - podsumowuje swoje wystąpienie Bigtree. I tu dochodzimy do sedna - jest to tylko i wyłącznie "pogląd" autora, który nie legitymuje się tytułem naukowym w dziedzinie nauk medycznych. Te niezliczone ilości bakterii, które nas otaczają dzielą się tymczasem na symbionty – współżyjące z innymi gatunkami (w tym z człowiekiem); komensale – współżyją z innymi gatunkami, przy czym jeden z nich odnosi wyraźne korzyści bez szkody dla pozostałych i patogeny – wywołujące chorobę u danego organizmu. Tym samym nie wszystko co nas otacza, a często zasiedla stanowi dla nas zagrożenie. Eksperci są ponadto zgodni: "Szczepienia są najważniejszym osiągnięciem, jakie kiedykolwiek zostało wdrożone w medycynie" - mówi prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego prof. Andrzej Fal. I przypominają, że szczepionki to jeden z głównych czynników, którym zawdzięczamy opanowanie chorób zakaźnych. Jak zauważa autor depeszy PAP "Szczepionki, które uwolniły nas od większości chorób zakaźnych", przez stulecia zatłoczone i brudne miasta były świetnym środowiskiem dla szerzących się chorób zakaźnych. Najbardziej narażone były dzieci, w przypadku których przebieg był najcięższy, a powikłania – najczęstsze. W XVI-wiecznej Anglii aż 30 proc. wszystkich dzieci umierało przed 15 rokiem życia, prawdopodobnie z powodu czerwonki, szkarlatyny, krztuśca, grypy, ospy i zapalenia płuc. To, że dziś epidemie postrzegane są jako nieoczekiwane zagrożenie, a nie coś oczywistego zawdzięczamy postępowi higieny, szczepieniom i antybiotykom. Poznanie przyczyn występowania chorób i opracowanie skutecznych szczepionek doprowadziło do całkowitej likwidacji zachorowań na ospę prawdziwą (ostatnie miało miejsce w roku 1978) i niemal całkowitej w przypadku wirusa polio. W przypadku błonicy, tężca, krztuśca, odry, różyczki i wielu innych chorób znacznie zmniejszyły się śmiertelność i zachorowalność. Na początku XX wieku powstały szczepionki przeciwko gruźlicy, błonicy, krztuścowi, tężcowi, durowi wysypkowemu, żółtej gorączce. Po II wojnie światowej dzięki metodom hodowli wirusów w laboratoriach wprowadzone zostały do użytku szczepionki przeciwko polio, odrze, śwince, różyczce, ospie wietrznej, wzw typu B i wzw typu A i grypie (przy czym ta ostatnia musi być podawana wciąż na nowo, bo wirus ciągle mutuje). Naukowcy przypominają, że najsłynniejsza pandemia dżumy dymieniczej, dziś znana pod nazwą "czarnej śmierci", która szalała na świecie w latach 1347–51 zmniejszyła populację światową z 450 do 350 mln. W najnowszej historii najgroźniejsza okazała się szalejąca w latach 1918-1919 grypa zwana hiszpanką. Zachorowała wówczas jedna trzecia populacji świata - około 500 mln ludzi, a liczba ofiar śmiertelnych szacowana jest nawet na ponad 100 milionów - to więcej, niż zginęło podczas I wojny światowej. Szczególną cechą hiszpanki było to, że zabijała głównie osoby najsilniejsze – młode i w średnim wieku, co prawdopodobnie wynikało ze zbyt silnej reakcji układu odpornościowego, co przeczy też tezie Amerykanina ze zgłoszonego filmiku, że patogeny zagrażają jedynie osobom najsłabszym z upośledzoną odpornością. "Ten, kto powiedziałby, że szczepionki nie działają, przeczy osiągnięciem medycyny w całej historii naszego rodzaju " – podkreśla prof. Fal. Kierownik Pediatrii Oddziału Obserwacyjnego na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym Ernest Kuchar odwołuje się zaś do własnego doświadczenia. "Po odrze popsuł mi się wzrok, po śwince słuch. Dzisiaj moje dzieci nie chorują i to dzięki szczepieniom" – stwierdził.
1. Depesza PAP z 21 stycznia 2020 godz. 19.36 "Eksperci: Szczepienia to największe osiągnięcie w medycynie" 2. Depesza PAP z 12 marca 2020 godz.07.16 "Szczepionki, które uwolniły nas od większości chorób zakaźnych" 3. Depesza PAP z 28 marca 2020 r. godz. 18.50 "Historycy: epidemia koronawirusa z roku 2020 nie jest zjawiskiem wyjątkowym" 4. Publikacja naukowa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego na temat podziału bakterii i wurusów http://www.uwm.edu.pl/wnm/biologia-medyczna/download/Bakterie%20i%20wirusypoprdlastudentow.pdf 5.Materiał portalu PAP Nauka w Polsce https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,80515,nowe-choroby-nic-nowego.html 6. Rządowy portal zawierający zweryfikowane informacje na temat koronawirusa https://www.gov.pl/web/koronawirus/porady 7. Depesza PAP z 7 czercwa godz. 7.07 "COVID-9 i grypa: sporo podobieństw, kilka istotnych różnic"
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.