Data zgłoszenia: 25.07.2021 20:31
Udostępnij:
Alkalizacja to – zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego - czynienie czegoś alkalicznym, dodawanie związków zasadowych. Organizm ludzki jest jednak zbyt skomplikowaną strukturą, by można było go...
https://m.facebook.com/photo.php?fbid=146609804245316&id=100066888920878&set=a.107818144791149&source=48Fake News
Data werdyktu: 30.07.2021 13:18
Alkalizacja to – zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego - czynienie czegoś alkalicznym, dodawanie związków zasadowych. Organizm ludzki jest jednak zbyt skomplikowaną strukturą, by można było go „zalkalizować” czy też „zakwasić” (poza pewnymi stanami chorobowymi). Przed zachorowaniem na COVID-19 chronią szczepienia. Warto też pamiętać, że środowisko zasadowe (alkaliczne) często sprzyja rozwojowi wielu patogenów. Autor postu na fb twierdzi: „Zasadniczy wpływ na wysoki stopień odporności ma alkalizacja organizmu, tj. utrzymanie odpowiedniego poziomu kwasów i zasad na rzecz czynnika alkalicznego. Wszelkie patogeny – bakterie gnilne, grzyby i pasożyty doskonale rozwijają się w środowisku zakwaszonym. Dotyczy to także wirusów, w tym wirusa wywołującego COVID-19”. Jest to nieprawda. Odporność organizmu to bardzo złożony system. Dr Paweł Grzesiowski w artykule wyjaśniającym, dlaczego tak trudno jest wzmocnić odporność, przestrzega przed uleganiem chwytom marketingowym producentów rozmaitych substancji, które rzekomo mają wspomagać układ immunologiczny. „Główną funkcją wielopoziomowego układu odporności jest nie tylko zniszczenie różnego rodzaju drobnoustrojów niebezpiecznych dla naszego zdrowia, ale również wytworzenie tolerancji dla tych mikrobów, bez których nie moglibyśmy żyć. Układ odporności stoi też na straży integralności i jakości naszych tkanek poprzez usuwanie wadliwych komórek powstających na skutek błędów i mutacji zachodzących podczas regeneracji naszych własnych tkanek. Człowiek rodzi się z tak zwanym pierwotnym układem odporności (inaczej zwanym wrodzonym), który jest oparty na otrzymanych przez łożysko od matki przeciwciał i komórkach reagujących nieswoiście z wieloma antygenami. Układ odporności to także skomplikowany system barier przeciwinfekcyjnych, np. w postaci skóry, błon śluzowych oraz płynów ustrojowych zawierających wiele substancji przeciwwirusowych czy przeciwbakteryjnych. Dzięki temu noworodek zaraz po urodzeniu nie tylko nie ginie na sepsę, ale niejako poszerza swoje kompetencje odpornościowe z każdym dniem życia. Wszechobecne drobnoustroje, kontaktując się z jego skórą i błonami śluzowymi, działają jak uniwersalna szczepionka, bez której układ odporności nie osiągnie sprawności” – pisze w tekście opublikowanym na portalu Serwis Zdrowie. Od kilku lat w internecie i publikacjach najczęściej zajmujących się tzw. medycyną naturalną promowana jest dieta „odkwaszająca” organizm, która ma rzekomo poprawiać stan zdrowia. O ile ogranicza się ona do spożywania dużej ilości warzyw i owoców oraz ograniczenia mięsa, nie tylko nie wyrządzi krzywdy, ale i będzie sprzyjać zdrowiu, a jej założenia są generalnie zgodne z wytycznymi autorytetów medycznych. Błędem jednak jest tłumaczenie jej dobroczynnych skutków kwestiami zachowywania równowagi kwasowo-zasadowej, tym bardziej, że ludzki organizm ma wiele mechanizmów stojących na straży tego, by równowaga ta była zachowana niezależnie od przyjmowanych pokarmów. Udowodniono, że za pomocą żywności możemy wpływać na odczyn pH moczu; jeśli chodzi o krew czy inne płyny ustrojowe tego rodzaju interwencja nie niesie żadnych wyraźnych skutków. Zdaniem dietetyczki z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej Klaudii Wiśniewskiej, idea diety alkalicznej powstała ponad 100 lat temu, a u podłoża jej znajdują się przekonania, że współczesny styl żywienia się człowieka prowadzi do niebezpiecznego „zakwaszenia” organizmu, zaś spożywanie odpowiednich pokarmów może temu zapobiec. Problem w tym, że trudno doprowadzić do „zakwaszenia” (czy „uzasadowienia”) organizmu. „Udowodniono, że wprowadzenie takiej diety praktycznie nie wpływa na zmiany pH krwi, oraz nieznacznie zmienia pH moczu w kierunku zasadowym, co (…) nie zawsze może być korzystne dla organizmu. Aktualnie brak również wiarygodnych danych naukowych dowodzących korzystnego wpływu stosowania diety alkalicznej na zmniejszenie ryzyka większości chorób cywilizacyjnych. Do tej pory najlepiej przebadanym zagadnieniem był wpływ diety alkalicznej na stan układu kostnego i ryzyko osteoporozy, jednak wnioski pochodzące z ostatnich badań nie wspierają jednoznacznie również i tej hipotezy” – czytamy w artykule Klaudii Wiśniewskiej. Autorka przypomina też, że istnieją dwa główne rodzaje zaburzeń w równowadze kwasowo-zasadowej: „oddechowe, związane głównie ze zmianami w prężności dwutlenku węgla oraz nieoddechowe – metaboliczne związane z zaburzeniem w ilości nielotnych kwasów lub zasad w organizmie”. Do kwasicy oddechowej dochodzi najczęściej podczas zapalenia płuc, chorób mięśni oddechowych oraz podczas narkozy. Kwasica metaboliczna to z kolei groźne powikłanie cukrzycy typu 1, niedotlenienia organizmu albo poważnych chorób nerek, kiedy narządy te nie są w stanie funkcjonować prawidłowo. „Do zmian w równowadze kwasowo-zasadowej i zmian w pH krwi dochodzi praktycznie wyłącznie w przypadku ciężkich chorób niejednokrotnie zagrażających życiu’ – podkreśla Klaudia Wiśniewska. Warto przy tym przywołać pracę dwóch kanadyjskich badaczek: Fenton i Huang, opublikowaną na łamach BMJ, które sprawdziły, czy tzw. dieta „odkwaszająca” działa korzystnie, szczególnie w przypadku chorych na raka. Ich wniosek z przeprowadzonej metaanalizy dostępnych badań jest taki, że brakuje wiarygodnych danych na to, czy tak jest w istocie, czy też wręcz przeciwnie. Naukowczynie jednocześnie przestrzegły przed piciem zasadowej wody – może to bowiem powodować u ludzi zaburzenia trawienia, m.in. zmniejszone wydzielanie żółci w woreczku żółciowym. Jeśli zaś chodzi o środowiska korzystne dla rozwoju patogenów, to akurat dla wielu z nich środowisko kwaśne nie jest przyjazne. Wykorzystywany jest ten fenomen przez układ pokarmowy: w żołądku panuje środowisko bardzo kwaśne, o pH 1-2, przez co znakomita ilość patogenów dostających się do przewodu pokarmowego z żywnością w nim ginie. Wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny prof. Włodzimierz Gut zaznacza jednak, że istnieją patogeny, które wyspecjalizowały się w atakowaniu przewodu pokarmowego i tym akurat środowisko kwaśne nie przeszkadza. Dodaje, że niemniej jednak należy pamiętać, że wirus SARS-CoV-2, podobnie jak i inne patogeny, do replikacji potrzebuje spełnienia określonych warunków w komórce gospodarza. Można teoretycznie przyjąć, że stworzenie kwaśnego środowiska w komórkach nabłonka, do których wirus wnika uniemożliwiłby mu inwazję, jednak nie jest to możliwe za pomocą diety. Tym samym, jeśli chcemy uniknąć COVID-19, należy się po prostu zaszczepić. Justyna Wojteczek
https://ncez.pzh.gov.pl/abc-zywienia/zakwaszenie-organizmu-prawda-czy-mit/ https://zdrowie.pap.pl/piorem-eksperta/byc-zdrowym/dlaczego-trudno-wzmacniac-odpornosc-organizmu https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.14.6. https://zdrowie.pap.pl/byc-zdrowym/fakty-o-diecie-odkwaszajacej-organizm
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.